Jeśli nie masz kredytu, np. w euro, to pojęcie klauzul abuzywnych może brzmieć enigmatycznie. To zapisy w umowach, które sądy, zarówno polskie, jak i TSUE, uznały za niekorzystne dla kredytobiorcy. Dotyczą one sposobu przeliczania waluty, dodatkowych opłat narzucanych przez banki oraz ograniczają możliwość weryfikacji wysokości rat. Wyjaśniamy, jakie mogą występować klauzule abuzywne w kredytach w euro.
Dowolne ustalanie kursu euro przez bank
Pojęcie klauzuli abuzywnej odnosi się do zapisów w umowie zawieranej z konsumentem, które są dla niego szkodliwe i zostały wprowadzone jednostronnie przez przedsiębiorcę. W przypadku kredytów w euro temat ten stał się przedmiotem publicznej dyskusji po licznych sporach między klientami a bankami, kiedy okazało się, że część postanowień dotyczących przeliczeń walutowych nie spełnia wymogów uczciwego obrotu. Jednym z przykładów jest sytuacja, w której bank otrzymuje prawo do samodzielnego określania kursu euro stosowanego przy spłacie rat lub wyliczaniu zadłużenia. Kredytobiorca nie ma wtedy możliwości zweryfikowania, w jaki sposób ustalana jest wartość kursu, ani czy odzwierciedla ona rzeczywiste notowania rynkowe. W efekcie wysokość zobowiązania może ulegać zmianom w sposób trudny do przewidzenia. W przypadku wykrycia abuzywnego zapisu konsument może dążyć do unieważnienia umowy kredytu w euro podczas rozprawy sądowej.
Niejasne zasady przeliczeń i ryzyko kursowe po stronie klienta
Kolejną klauzulą abuzywną w kredytach euro jest zapis dotyczący sposobu przeliczania waluty. W umowach kredytowych można spotkać sformułowania, że spłata odbywa się według kursu sprzedaży banku z określonego dnia, bez podania, jak dokładnie ten przelicznik jest ustalany ani od jakich danych zależy. Klient ma świadomość, że wartość euro ulega zmianom, lecz nie wie, kiedy bank ustala własny kurs i czy opiera się on na notowaniach rynkowych. Brak takiej informacji uniemożliwia przewidzenie rzeczywistego kosztu kredytu i powoduje, że całe ryzyko kursowe przechodzi na kredytobiorcę.
Załóżmy, że klient kupił mieszkanie w 2010 roku, zaciągając kredyt mieszkaniowy w euro na 25 lat. Gdy wartość waluty wobec złotówki wzrosła o ponad 30 procent, jego zadłużenie w przeliczeniu na złote zwiększyło się w podobnym zakresie, mimo że spłacał raty terminowo. W takich przypadkach brak jasnych reguł przeliczeń może prowadzić do sporów o rzeczywistą wysokość zobowiązania i stanowić podstawę do unieważnienia umowy kredytu mieszkaniowego w euro, jeśli zostanie wykazane, że mechanizm waloryzacji był jednostronnie ustalany przez bank.
Brak przejrzystych informacji w umowie kredytowej euro
Następnym przykładem abuzywnej klauzuli w kredytach euro jest niepełne przedstawienie warunków umowy w momencie jej podpisywania. Banki nie zawsze jasno informowały o tym, jak zmiana wartości waluty może wpływać na całkowity koszt zobowiązania. Klient niejednokrotnie otrzymywał dokumentację pełną terminów technicznych, bez objaśnienia, jak w praktyce przelicza się saldo czy raty. W efekcie osoby zaciągające kredyt EUR mogły nie rozumieć, że spadek wartości złotówki zwiększy ich zadłużenie, nawet przy regularnej spłacie. Brak zrozumiałych danych o ryzyku walutowym sprawiał, że decyzja o kredycie była podejmowana bez pełnej świadomości konsekwencji finansowych. Takie sytuacje są uznawane za naruszenie obowiązku informacyjnego banku i mogą stanowić podstawę do unieważnienia umowy kredytowej w euro.
Klauzule abuzywne w kredytach w euro obejmują przede wszystkim zapisy, które pozwalały bankom samodzielnie ustalać kurs waluty, nakładały dodatkowe opłaty lub utrudniały sprawdzenie wysokości rat. W ocenie prawników i sądów niedopuszczalne jest również, aby całe ryzyko kursowe spoczywało wyłącznie na konsumencie, który w relacji z bankiem znajduje się w słabszej pozycji.


