
Obrażanie osób na tle rasowym to nie tylko objaw braku kultury, ale też realne ryzyko odpowiedzialności karnej. Niezależnie od tego, czy inwektywy padają na ulicy czy w Internecie, to prawo przewiduje za nie konkretne sankcje. Sprawdzamy, co grozi za wyzwiska na tle narodowościowym.
Jaka kara za publiczne znieważanie na tle narodowościowym?
Wyzwiska na tle narodowościowym kierowane są do osób, które wyróżniają się wyglądem, językiem lub akcentem. Dotyczy to zwłaszcza cudzoziemców z Azji, Afryki, Bliskiego Wschodu czy przedstawicieli mniejszości etnicznych, takich jak Romowie. Czasem ofiarą padają także obywatele Polski, których wygląd sugeruje inne pochodzenie. Kiedy ktoś publicznie obraża drugą osobę, odnosząc się do jej narodowości w sposób pogardliwy czy wulgarny, naraża się na odpowiedzialność karną. Prawo karne przewiduje w takiej sytuacji karę do trzech lat pozbawienia wolności, na podstawie artykułu 257 KK. Wystarczy samo użycie słów, które znieważają z powodu przynależności narodowej – nie musi dojść do przemocy fizycznej ani gróźb.
Co grozi za wyzwiska na tle narodowościowym w Internecie?
Krzywdzące słowa nie muszą paść twarzą w twarz. Wyzwiska na tle narodowościowym coraz częściej pojawiają się w komentarzach pod artykułami, filmami czy na profilach społecznościowych. Użytkownicy, często anonimowo, używają wulgaryzmów lub złośliwych określeń wobec konkretnych narodowości. Wbrew powszechnemu przekonaniu Internet nie chroni sprawcy. Publikacja znieważających treści w sieci może zostać uznana za działanie publiczne, a wtedy także podlega przepisom prawa karnego. Za znieważenie z powodu narodowości również przewidziana jest kara do 3 lat pozbawienia wolności. Policja i prokuratura mają dziś narzędzia do ustalania autorów takich komentarzy, nawet jeśli ci korzystają z kont niepodpisanych imieniem i nazwiskiem. W przypadku potrzeby oceny sytuacji lub podjęcia dalszych kroków prawnych warto skonsultować się ze specjalistą.
Wyzwiska na tle narodowościowym połączone z przemocą fizyczną – jaka kara?
Zdarza się, że na obraźliwych słowach się nie kończy. Ktoś zaczyna wyzywać drugą osobę z powodu jej narodowości, a potem dochodzi do szarpania, oplucia albo nawet uderzenia. Oprócz znieważenia dochodzi wtedy do naruszenie nietykalności cielesnej, a czasem także uszkodzenia ciała. W takich sytuacjach sprawca może usłyszeć nie jeden, a kilka zarzutów. Sąd patrzy też na powód takiego zachowania – jeśli wynika on z uprzedzeń narodowościowych, może to wpłynąć na wysokość kary.
W 2021 roku w Warszawie sąd skazał mężczyznę, który podczas sprzeczki na ulicy opluł cudzoziemca i krzyczał w jego kierunku wulgarne wyzwiska dotyczące pochodzenia. Odpowiadał za znieważenie na tle narodowościowym i naruszenie nietykalności cielesnej. Dostał karę 10 miesięcy ograniczenia wolności i obowiązek wykonania prac społecznych. W uzasadnieniu sąd zaznaczył, że agresja połączona z rasistowskimi wyzwiskami zasługuje na zdecydowaną reakcję karną.
Jak sąd karze nawoływanie do nienawiści wobec innych narodowości?
Jeśli wyzwiska przeradzają się w nawoływanie do nienawiści wobec całych grup narodowościowych, w grę wchodzi nie tylko obrażanie, ale też podżeganie innych do uprzedzeń. Wtedy sprawca odpowiada z artykułu 256 Kodeksu karnego. Wystarczy, że publicznie wypowiada się w sposób, który może wzniecać niechęć wobec danej narodowości. Kara przewidziana za tego typu działanie to pozbawienie wolności do dwóch lat. Nie trzeba nawoływać wprost do przemocy – wystarczy, że wypowiedź prowadzi do wzrostu napięć między narodowościami.
Polskie przepisy przewidują poważne sankcje za obrażanie innych ze względu na ich narodowość, niezależnie od tego, czy przybiera to wyłącznie formę słowną, czy wiąże się z przemocą fizyczną. Sprawca może trafić do więzienia nawet na 3 lata. Jeśli do wyzwisk dochodzi nawoływanie do nienawiści wobec całej grupy narodowościowej, grozi za to dodatkowa kara, sięgająca 2 lat pozbawienia wolności.